Weekend - Podsumowanie
Piątek :
7-12 w pracy ... nawet wesoło było :)
17-18 szkoła - poprawa z Algebry ... już nie było wesoło ... szukam następnego terminu.
Później z Krzyśkiem przetransportowaliśmy się do Reala po "prowiant" :) W lasku obok rozprowiantowaliśmy to co było. Aczkolwiek nie obyło się bez małego urozmaicenia w postaci deszczu. Dawno się tak do drzewa nie przytulałem :) Zaczęło pizgać , a ja w sandałkach , spodniach i krótkiej koszulce. Noo ... i jak grzmotnęło to zanim się kolega obejrzał ... to już spieralałem do środka marketu ... taka mała fobia :-P
Sobota :
11:20-14:30 szkoła - coś tam było
15-21 w pracy ... nuda
Niedziela :
14-20 w pracy ... nuda ...
to by było na tyle :)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna